REKLAMA
 

Wypadki paralotniowe – wspólny problem !

( Artykuł ukazał się w „Vario” Magazynie paralotniowym, Nr 1(6), Przegląd Lotniczy – Aviation Revue Sp. z o.o., 2013 )

Co się z nami dzieje, kiedy umieramy ? To prawdopodobnie najczęściej, a zarazem najbardziej kłopotliwe z pytań, jakie zadają sobie ludzie od wielu pokoleń. Niestety, dzisiejszy człowiek nie jest ani trochę bliższy odpowiedzi na to zasadnicze pytanie aniżeli jego przodek tysiące lat temu, kiedy po raz pierwszy zaczął się nad tym zastanawiać. Ale są ludzie, całkiem zwyczajni..., którzy znaleźli się na krawędzi śmierci, którzy wiedzą, że zdrowie i życie ludzkie jest wartością nadrzędną !

Niebezpieczeństwo w paralotniarstwie to sprawa niezwykle istotna dla każdego szanującego się pilota. Mimo, że na rynku pojawia się coraz więcej nowych i „bezpieczniejszych” aparatów latających, statystyki są przerażające. Z roku na rok notuje się coraz większą tendencje wzrostową jeśli chodzi o ilość wypadków paralotniowych, podobnie jak ilość osób śmiertelnych występująca w tego rodzaju zdarzeniach. Dlaczego ?

Wypadki paralotniowe to problem głębszy i bardziej skomplikowany niż mogłoby się z pozoru wydawać, a jego rozwiązanie wymaga długofalowych i metodycznych działań.

Celem mojego artykułu jest podzielenie się z wybranymi spostrzeżeniami, zebranymi przeze mnie w kwestii zdarzeń w paralotniarstwie na przestrzeni ostatniego czasu. Temat bezpieczeństwa w całym lotnictwie jest poruszany za każdym razem, kiedy dochodzi do większych tragedii. Należałoby się jednak głębiej zastanowić, co jeszcze można dodatkowo zrobić, aby ograniczyć wypadkowość w paralotniarstwie.

Samo życie niesie ze sobą różnego rodzaju niespodziewanych zdarzeń, w wyniku których cierpią ludzie, umierają... Cóż dopiero, kiedy decydujemy się, na tak nienaturalny akt, jak szybowanie paralotnią, którego kształt skrzydła i własności aerodynamiczne nie są uwarunkowane sztywną konstrukcją. Nagłe podwinięcie skrzydła na skutek gwałtownej zmiany kierunku albo zmiany prędkości ruchu masy powietrza przy opóźnionej reakcji paralotniarza może doprowadzić do śmiertelnego wypadku.

Statystyki dotyczące wypadków paralotniowych są nieubłagane. Paralotniarstwo jest w niechlubnej czołówce wszystkich sportów lotniczych. Ginie tutaj więcej osób niż w pozostałym lotnictwie cywilnym.

Każdego roku ginie co najmniej jeden polski pilot w wyniku wypadku paralotniowego, a jeszcze więcej zostaje rannych, z tego większość zostaje kalekami do końca życia. W ciągu ostatnich lat daje się zaobserwować wyraźną tendencję wzrostową - każdego roku liczba wypadków zwiększa się nieubłaganie. Najwięcej wypadków dotyczy mężczyzn.*1

Wiele z nich można było uniknąć ...

Bardzo mną wstrząsnęło, gdy zdałam sobie sprawę ze skali zjawiska. Podczas rozmowy z pilotami ze stażem zarówno najmłodszym jak i średnim, paralotniarze opowiadali smutne historie o tym, że „(...) W każdy lotny weekend mamy wypadki ! (...)” i że „(...) Nikt o tym nie mówi, ale jest masakra ! (...)”. Natomiast dla odmiany, kilku najstarszych stażem pilotów „ (...) Nie zmienisz społeczeństwa ! Oni mają rodziny ! (...)”.*2

Dokonując przeglądu wypowiedzi użytkowników internetowej grupy dyskusyjnej, poświęconej zagadnieniom przepięknego sportu lotniczego jakim jest paralotniarstwo nie sposób jest przejść obojętnie obok wypowiedzi paralotniarza, który usiłował obalić optymizm pewnego instruktora stwierdzając, że „ (...) Można liczyć na pojedynczych pilotów. Ale ŻADNA szkoła paralotniowa nie prześle Ci swoich zdarzeń, w poczuciu dbania o swój interes. Wyobrażasz sobie, ze ktoś zgłosi się na kurs, gdzie w ciągu sezonu jest 10 gipsów, nie licząc skręceń itp. ??? Sam w ciągu roku, będąc tu i ówdzie, słyszę o poważnych dupnięciach, gipsach, kręgosłupach (...)”.

Dyskusję kończą „ przesłanki do wypadku” - sytuacje, gdy do wypadku nie doszło, ale mogło dojść, czy też niewiele brakowało, aby doszło do niego. Dalej czytamy wypowiedź pewnego osobnika, który twierdzi, iż prokuratura nikogo „ścigać” nie będzie, jeśli opisywane będą tylko przesłanki do wypadków.*3

Jak temu zaradzić?

Skoro instruktor ma pierwszeństwo przed lekarzami, urzędnikami, specjalistami ds. badania wypadków lotniczych, do uświadomienia ucznia pilota, że latanie to nie tylko radość, euforia ale też niebezpieczeństwo ! To celem każdego nauczyciela jest, czy też powinno być „(...) zarażanie pasją, a nie robienie masówki! (...)”.*4

Zatem co zrobić żeby poprawić stan bezpieczeństwa w tym sporcie?

W celu osiągnięcia wysokiego stanu bezpieczeństwa pożądane byłoby podejmowanie działań edukacyjnych i profilaktycznych poprzez seminaria, wykłady uświadamiające pilotów, zwłaszcza młodych, że latanie jest fantastycznym przeżyciem, ale niesie ze sobą też wiele niebezpieczeństw. Wymiana informacji o istniejących zagrożeniach docierająca do jak największej liczby pilotów paralotni to bardzo ważny krok do ograniczania liczby wypadków. Zatem nadrzędnym celem jest podnoszenie świadomości o zagrożeniach wynikających z uprawiania paralotniarstwa. Uświadomienie sobie tego faktu jest już połową sukcesu !

Artykuł tylko zasygnalizował pewne zagadnienia wskazując na złożoność problemu i jest nadzieją wzbudzenia u czytelnika refleksji co do szerszego spojrzenia na zdarzenia paralotniowe ...

 Tekst: Agnieszka Chmielewska


*1 ULC, 2010.
*2 Cyt. paralotniarzy.
*3 Wypadki, pl.rec.paralotnie, 2012.04.21
*4 Cyt. instruktora 2011.

© bezpieczne-latanie.pl 2016 - 2024