REKLAMA

 

 

Alpy - niski lot w strefie turbulentnej - złamanie kręgosłupa.

 

Tytuł

Alpy - niski lot w strefie turbulentnej - złamanie kręgosłupa

Okoliczności wypadku:

Data wypadku: 2006-06-07    Godzina wypadku
Miejsce wypadku: Pieve, dolada
Kategoria wypadku: turbulencja
Rodzaj lotu: góry     Zdarzenie miało miejsce przy akrobacji Nie
Maks. siła wiatru:     Kierunek wiatru
Liczba poszkodowanych:  Uczeń:    Pilot:   
Pasażer:    Postronny:

Konsekwencje:

Złamania - Ręki: Nie   Nogi: Nie   Kręgosłupa: Tak   Miednicy: Nie   Żeber: Nie   Inne: Nie
Obrażenia - Wewnętrzne: Nie   Skręcenie: Nie   Zwichnięcie: Nie
Urazy - Czaszki: Nie   Twarzy: Nie   Psychiczny:    Inne: Nie
Obrażenia śmiertelne: Nie

Konsekwencje prawne:   Koszty leczenia: Tak   OC: Nie  
Inne: Nie

Pilot

Stopień wyszkolenia: IPPI 4     
Czy lot odbywał się pod nadzorem instruktora? Nie
Data ukończenia kursu:
Nalot całkowity: 201-400 h      Nalot w roku wypadku: 31-60 h
Waga pilota: 75-79 kg

Dokładny opis
miejsca i przebiegu
wypadku:

Przy dolocie do punktu zwrotnego nr 10 nagłe pogorszenie warunków pogodowych - pełne pokrycie nad górami i nasilający sie wiatr. W odległości kilkudziesięciu metrów od punktu zwrotnego wleciałem w rotor tworzący sie nad drzewami. Dostałem połówkę w której spadłem kilka metrów (bez rotacji) dostając się w strefę zawietrznej. W zawietrznej z napełnionym glajtem bardzo szybko spadałem w dół i niestety już tak zostało do samej ziemi. W efekcie tego złamałem 3 kręgi kompresyjne bez skutków neurologicznych.

Skrzydło

Producent/Model: Nova Tycoon
Atest: DHV 2-3
Rozmiar skrzydła: M
Data produkcji: 2006-01-01
Data ost. badania technicznego:
Nr seryjny:

Uprząż

Model: X-Rated 2
Rodzaj protektora: piankowy

Zapas

Mocowanie: bok     Rzucony zapas: Nie  
Kto przekładał zapas:  
Kto montował zapas:
Data przełożenia:  

Sugerowane wyjaśnienie
wypadku

Zbyt niski lot nad ziemią przy tych warunkach pogodowych (zacienione góry, silny wiatr) w strefie potencjalnych rotorów i zawietrznych (punkt zwrotny bardzo blisko jednak nie powinno mnie tam być w tych warunkach na tak małej wysokości). Przy samym przyziemieniu zbyt mało wyprostowana postawa w połączeniu z pochylonym żwirowym stokiem spowodowała, że nogi poślizgnęły sie na kamykach i przejęły zdecydowanie za małą część uderzenia. Wierzyłem do końca że przy ziemi musi choć trochę puścić jednak specyfika terenu spowodowała, że prędkość nie zmalała (spływ powietrza dolina w kierunku nasłonecznionego przedpola potęgował efekt zawietrznej). To że wstałem, to że nie wezwałem odrazy śmigłowca to kolejne błędy.
PS.
Obecnie juz wszystko zemną dobrze, mam już nawet kilka pięknych lotów za sobą :)
Pozdrawiam
Krzysin

© bezpieczne-latanie.pl 2016 - 2024