Co ustaliła czeska komisja w kwestii wypadku polskiego pilota ?

Aktualizacja: 29.05.2018
Data opublikowania : 27.05.2018

Na Grupie Paralotniowej został udostępniony raport wypadku z 23 sierpnia 2017, w wyniku którego zginął młody mężczyzna – uczestnik VI Motoparalotniowych Mistrzostw Europy, Breclav, Czechy. Ciało polskiego motoparalotniarza odnaleziono w polu w rejonie miejscowości Moravsky Žižkov

Poniżej wklejam link do czeskiego raportu wypadku :

http://www.uzpln.cz/pdf/20180403081857.pdf

Dzięki uprzejmości pilotów, dbających o bezpieczeństwo własne i kolegów, przyczyny wypadku wskazane w raporcie zostały przetłumaczone na język polski. Z raportu wynika, że powodem wypadku jest cały ciąg zdarzeń.

Paralotniarze analizowali, dyskutowali prawdopodobne przyczyny ustalone przez czeską Komisję. Jeden z nich napisał :

„ (…) Jedną z przyczyn wypadku jest wygięta wypora, która uniemożliwiła pilotowi uratowanie się (…)”

„ Tłumacz” raportu  wypadku opisał moment krytyczny tego zdarzenia w następujący sposób :

„ (…) Najpierw weszło prawe podwiniecie ale to się szybko zregenerowało. Potem weszło duże lewe co spowodowało ostry upadek spiralny w lewa stronę. W wyniku przeciążeń doszło do deformacji prawego wyporu (...) wypora zdeformowała się w powietrzu po wystąpieniu podwinięcia (…)  To wpłynęło na ułożenie uprzęży i spowodowało ze zmieniła się odległość do klamki od zapasu. Po testach stwierdzono ze brakowało około 13cm i pilot nie mógł w takiej konfiguracji skorzystać z zapasu (…) Wypory były aluminiowe (…)”

Tymczasem, inny pilot na grupie stwierdził : „ (…) Podstawowym błędem z jakim mamy tu do czynienia, który niestety miał tragiczny finał, jest lokalizacja uchwytu wyzwalającego RSH (…)”.

Z treści wypowiedzi zainteresowanego sprawami bezpieczeństwa, wynika, że LAA poinformował producentów o zagrożeniu na przełomie 2016/2017, a napęd nie przeszedł testów przeciążeniowych.

Zauważono tez, że kołysanie skrzydła w tym konkretnym wypadku „ (…) mogło być spowodowane ruchem pilota w uprzęży podczas uruchamiania napędu, lub tym że wleciał do niestabilnej masy powietrza, o której informowali wcześniej inni piloci (…)”

Ktoś z grupowiczów próbował podkreślić problem młodego uczestnika zawodów : (…) ślepa wiara w niezaklapialność nutka i brak wyszkolenia w wyprowadzania klap była główną przyczyną (…)”

Nie mogłam tez przejść obojętnie obok wypowiedzi : „ (…) kto pozwala młodemu i bez żadnego doświadczenia, zwłaszcza w lataniu termicznym na start w warunkach, gdzie nie wystarcza tylko umiejętność wciskania gazu. Nawet najzdolniejszy pilot potrzebuje czasu i wszechstronnego szkolenia, zanim nabierze umiejętności i doświadczenia. Rok latania nawet wśród najlepszych to za mało (…) Niech Ci co dopuścili tego młodego człowieka do latania w takich warunkach co najmniej wyciągną wnioski, bo takie tragedie nie powinny mieć miejsca (...)”

Zatrzymałam się również przy reklamacji niezadowolonego użytkownika sprzętu: „ (..) Rok temu napisałem oficjalne zgłoszenie reklamacyjne do innego znanego producenta napędów dotyczące nieodpowiedniej wytrzymałości ich konstrukcji (ramy i kosza). Impulsem do tego były moje doświadczenia ale również przypadek kolegi któremu zdeformowała się wypora podczas spirali (bez klap). Wówczas chyba pierwszy raz w życiu udałem się do radcy prawnego, który jednak odradził mi postępowanie sądowe ze względu na brak wytycznych dotyczących wytrzymałości tych konstrukcji a przez to  długotrwałość ewentualnego postępowania i wynik trudny do przewidzenia (…)”

Czy faktycznie „ (…) patologia w środowisku paralotniowym zaszła naprawdę bardzo daleko (…)”  ?

Niektórzy już zauważyli, że  (…) potrzebne są osoby które dużo znaczą w naszym środowisku i są niezależne od interesów producentów (…)”  i piszą „ (…) chciałbym wiedzieć co kupuję (....)"  i widzą " (...) KONIECZNOŚĆ certyfikowania napędów w Polsce (...)"  dla prawidłowego rozwoju bezpieczeństwa.

Dyskusje o przyczynach wypadku młodego pilota możemy podsumować łopatologicznie: „ (…) Nie chodzi o wskazanie u zlinczowanie winnego, bo to żadne rozwiązanie - ale o to, czy konstruktorzy i całe środowisko jest w stanie czegokolwiek się z tej smutnej historii nauczyć (...)”.

Źródło: pl.rec.paralotnie

 

© bezpieczne-latanie.pl 2016 - 2024